sobota, 14 listopada 2009

Marnowanie jedzenia

Czy zdarzyło się Wam robić zakupy na głodniaka, albo w pośpiechu czy w dużym sklepie gdzie jest mnóstwo promocji? Czy zdarzyło się Wam kupić wtedy więcej produktów niż pierwotnie planowaliście? Czy w związku z nadmiarem jedzenia w lodówce wyrzuciliście kiedykolwiek zepsute mięso czy przeterminowany jogurt do śmieci? Jeśli na wszystkie te pytania odpowiedzieliście twierdząco to należycie do ponad 11-sto milionowej grupy Polaków przyznającej do marnowania żywności. Według badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii marnuje się tam aż 1/3 wyprodukowanej żywności. Podobne liczby figurują w statystykach Stanów Zjednoczonych, Japonii. To przerażające, że gdyby nie marnowanie jedzenia współczesny świat nie znał by głodu. Ponad to tyle mówi się o globalnym ociepleniu, o zapobieganiu temu zjawisku. A przecież do wytworzenia, transportu i dystrybucji żywności, która później ląduje w koszu potrzeba tyle energii i wody. Dodatkowo my jeżdżąc do hipermarketów także zanieczyszczamy środowisko spalinami samochodowymi i produkujemy więcej odpadów. Ale wyrzucanie jedzenia ma też skutki ekonomiczne i społeczne. Nie dość, że wydajemy pieniądze na produkty, których nie potrzebujemy, czyli po prostu wyrzucamy swoje pieniądze do śmieci to kupując coraz więcej przyczyniamy się do wzrostu cen żywności. A za tym idzie ubóstwo jakościowe spożywanych posiłków, ponieważ wielu ludzi nie stać na zakup pełnowartościowych produktów. Szczerze mówiąc to straszne jak wiele złego wyrządzamy światu, sobie i innym ludziom przez głupotę, niedopatrzenie, niewiedzę. Wystarczyłoby żebyśmy zaczęli robić listę zakupów, planować posiłki i racjonalnie je przygotowywać, dbać o odpowiednie przechowywanie produktów. Wystarczy tak niewiele, a można zrobić tyle dobrego. Naprawdę zachęcam. Więcej bardzo przydatnych informacji znajdziecie na NieMarnuje.pl.

Produkty z biedronki polecają sie;)

czwartek, 12 listopada 2009

Początki są trudne...

... a nawet bardzo:P Nigdy wcześniej nie prowadziłam bloga, nawet nie myślałam o jego założeniu dlatego wybaczcie moją opieszałość i brak doświadczenia. Będę starała się pisać regularnie i dość ciekawie, mam nadzieję, choć nie powiem na razie trudno jest mi się zmobilizować;)
Ale może zacznijmy od początku, czyli od wyjaśnienia czego dotyczyć będzie tenże blog. Długo zastanawiałam się o czym mogłabym pisać, co będzie interesujące zarówno dla mnie jak i dla Was- odbiorców i doszłam do wniosku, że takim tematem łączącym wszystkich ludzi jest jedzenie. Musimy jeść żeby żyć, to oczywiste. Wydaje mi się, iż konsumpcja i związane z nią czynności stanowią dużą część ludzkiej egzystencji, no a przy najmniej mojej;) Lubię jeść, przygotowywać posiłki, wyszukiwać dziwne przepisy, ale nie chciałabym, żeby był to blog tylko i wyłącznie kulinarny. "Jedzenie" wiąże się przecież także z kulturą, edukacją, tradycją i nauką. Kuchnie świata, zdrowa żywność, obsesje na punkcie jedzenia, otyłość, moda, a nasze samopoczucie, tradycjonalizm w kuchni to tylko pierwsze moje skojarzenia związane z jakże obszernym hasłem "jedzenie'. I o tym wszystkim i wielu innych rzeczach zamierzam tutaj z Wami rozmawiać. Liczę, że pobudzę nie tylko Wasze zmysły i apetyty, ale też sprowokuje do żywej dyskusji nad problemami współczesnego świata, jego zależnościami i złożonością.
Smacznego!:D